Moim największym grzechem jest kupowanie butów i torebek, na które mój ukochany nie może już patrzeć. Dodam, że zdradzam się tym postem z nowym zakupem, dlatego Arkadiusz jeśli to czytasz - wybacz, kocham Cię! :D
Na swoją obronę dodam, że potrzebowałam jasnych butów, a te są prawie idealne. Prawie, bo nie byłam przekonana do drewna na obcasie, ale po przymierzeniu buty okazały się być taaak wygodnymi, że nie mogłam ich nie wziąć. Czarne botki z nitami mówią same za siebie - mają nity, a ja jak ta sroka lgnę do tego, co się świeci. Więcej grzechów w tym miesiącu nie popełnię. Amen!
Translation: My biggest sin is buying new shoes and bags. I need some light shoes and this sandals from Zara are almost perfect. Almost because I was not convicted for wood heel, but when I try it - I felt in love! My second sin are this studded boots from Deichmann. I will not commit more sins in this month.
Zara