poniedziałek, 26 grudnia 2011

Barry M

W wolnych chwilach zdarza mi się oglądać kanały o urodzie na YouTube. Jedną z moich ulubionych użytkowniczek jest Angielka Tanya, która prowadzi kanał pixi2woo. Kilka razy kupiłam kosmetyk po jej recenzji i nigdy nie byłam zawiedziona, wręcz przeciwnie :). Tak też było z błyszczykami marki Barry M.

Błyszczyki kupiłam na Asos w promocji po 3,5 funta. Konsystencja jest kremowa, ale nie tak gęsta jak np. w Cremesheen MAC. Aplikacja jest łatwa, błyszczyk równomiernie rozprowadza się na ustach, nawilża je, wygładza i pięknie pokrywa kolorem. Nie klei się na ustach. Zapach koralowego błyszczyka jest intensywnie owocowy, natomiast fuksjowego przypomina gumę balonową, co mnie osobiście trochę drażni.

Opakowania są plastikowe, solidnie wykonane, bardzo podobne do wspomnianych Cremesheenów MAC. Pojemność wynosi 2,5 ml.

Zdecydowałam się na zakup dwóch odcieni: 11 Coral i 5 Bubblegum pink. Pierwszy jest moim faworytem. Na pewno dokupię inne odcienie.


sobota, 24 grudnia 2011

Wesołych Świąt!






Zdrowych, radosnych, spędzonych w cudownej atmosferze Świąt Bożego Narodzenia!

piątek, 23 grudnia 2011

231211










kardigan Zara
bluzka Mango %
kozaki Zara
naszyjnik i kolczyki H&M
zegarek River Island
torebka Mango %
legginsy Zara

piątek, 16 grudnia 2011

Leather dress


Uwielbiam skórzane rzeczy - kurtki, spódnice, sukienki, nawet przekonałam się do spodni. Kurtka skórzana to klasyka, podobnie czarna spódnica. Dzisiaj chciałam pokazać Wam sukienki, które co prawda kupiłam z myślą o wystawieniu na Allegro, ale dwie postanowiłam zostawić dla siebie. Z czarnej jestem szczególnie zadowolona, bo karmelową mam już z H&M. Sukienki przy dekolcie ozdabiane są złotą blaszką w formie naszyjnika, co według mnie wygląda bardzo stylowo.





Linki do aukcji:

http://allegro.pl/sukienka-skorzana-karmel-ze-zlota-blaszka-hit-s-36-i1996525983.html

http://allegro.pl/sukienka-skorzana-czarna-ze-zlota-blaszka-hit-s-36-i1996525804.html

środa, 14 grudnia 2011

What's in my bag

W sieci krąży tag "What's in my bag". Postanowiłam opublikować taki post za namową kilku z Was. Zawartość mojej torebki jest raczej stała. Zmienia się, tylko gdy zakładam małą torebkę przez ramię. Zdarza się to głównie w dni wolne od pracy. Noszę wtedy niezbędnik w postaci portfela, kluczy, telefonu, jakiegoś błyszczyka.

Przedstawiam Wam torebkę, którą ostatnio noszę najczęściej. Jest to lakierowany kuferek z Mango. Prosty, klasyczny fason.




Wydawało mi się, że nie noszę wiele w torebce. Jednak uzbierało się kilka gadżetów. Między innymi iPhone w futerale z H&M, który kupiłam stosunkowo niedawno. Często wymieniam futerały, bo niestety szybko się niszczą. Dbam o swoje rzeczy, o telefon szczególnie, zawsze wkładam go do swojego "domku" ;). Obok: kalendarz, wizytownik, pendrive, długopis (ciągle je gdzieś zostawiam) i kieszonkowa szczotka do włosów. Kiedy noszę rozpuszczone, lubię je przeczesać od czasu do czasu. Kwiatka oczywiście nie noszę w torebce, służy jako dekoracja ;).




Co poza tym? Oczywiście portfel, mały parasol, dwie małe kosmetyczki i okulary w futerale.



Od kilku lat portfele kupuję w Benettonie, mają świetnie zorganizowane wnętrze i są bardzo dobrej jakości. Obecny kupiłam ponad rok temu, a wygląda perfekcyjnie. Do zamka z tyłu
dopięłam brelok z H&M, który nie jest już w najlepszym stanie. Muszę rozglądnąć się za nowym.




Nie lubię, gdy rzeczy plątają się luzem, dlatego wszystko trzymam w kosmetyczkach i futerałach. Zdecydowanie mam skłonności pedantyczne. W beżowej kosmetyczce trzymam tabletki od bólu głowy, inne potrzebne lekarstwa, plastry, krople do oczu (noszę soczewki, ponieważ mam sporą wadę wzroku, nie wyobrażam sobie życia bez kropli nawilżających), szmatkę do czyszczenia okularów i telefonu.

W złotej saszetce mam kilka kosmetyków. Naprawdę niewiele, nie poprawiam makijażu w ciągu dnia. Noszę ulubione błyszczyki: MAC CremeSheen w odcieniu Fashion Scoop, NARS Turkish Delight i MNY by Maybelline 365; korektor MAC Studio Finish; miniaturę ukochanego tuszu Chanel Inimitable Intense.




Pistacjowy futerał, który kupiłam w Six skrywa okulary aviatory H&M z działu dziecięcego - dziadostwo, nie chronią właściwie przed promieniami słonecznymi, jedynie dobrze wyglądają. Muszę zainwestować w porządne okulary.



Oczywiście noszę jeszcze klucze: do domu, firmy i samochodu. Nie trzymam ich w jednym pęku. Każdy ma osobny brelok z małą wieżą Eiffla. Zapomniałam o kremie do rąk. Wspominałam kilkakrotnie, że mam suchą skórę, dlatego krem do rąk jest niezbędny w torebce, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Mój ulubiony to Neutrogena Skoncentrowany Krem do Rąk. To tyle z wnętrza mojej torebki. Pozdrawiam!

czwartek, 8 grudnia 2011

Pielęgnacja włosów

Moje włosy są zdrowe, dlatego nie wymagają specjalnej pielęgnacji. Nie poddaję ich żadnym zabiegom chemicznym, mam naturalny kolor. Używam szamponu Timotei do włosów brązowych lub John Frieda Brilliant Brunette. Szampon od Friedy niedługo mi się skończy, a że wg mnie cudem nie jest (biorąc pod uwagę cenę, około 35 zł) ,ostatnio kupiłam szampon firmy Joanna "Z apteczki Babuni" z ekstraktem z miodu i przypadł mi do gustu. Z tej samej serii dokupiłam balsam bez spłukiwania. Kosmetyki w duecie dają efekt miękkich, lśniących włosów, a kosztują grosze. Szampon około 5 zł, balsam chyba podobnie. Niech Was nie zmyli nazwa "z apteczki Babuni", mogłoby się wydawać, że kosmetyki są naturalne. Nic bardziej mylnego, w drugiej pozycji składu znajduje się SLS. Mnie osobiście to nie przeszkadza, zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy moje włosy mają tendencję do elektryzowania się. Tutaj SLS okazuje się pomocny.



źródło: www.polki.pl



Po każdym myciu (nie myję włosów codziennie, nie mam problemów z przetłuszczaniem) stosuję odżywkę Dove Intensywna Regeneracja lub Aussie 3 minute miracle. Raz w tygodniu nakładam maskę WAX . Prawdę mówiąc nie jestem nią oczarowana, spektakularnych efektów brak, choć jak wspominałam, włosy mam w dobrej kondycji, może maska nie ma czego regenerować. Od czasu do czasu nakładam cement teramiczny Kerastase i nabłyszczacz John Frieda . Po umyciu pryskam włosy jedwabiem w sprayu GlissKur. Jeśli używam prostownicy, to nanoszę na włosy spray termoochronny Tresemme. A propos tej marki, godny polecenia jest suchy szampon. Nie zostawia siwego nalotu i przyjemnie odświeża włosy, unosząc je od nasady.



Nagrałam dla Was film z instruktażem jak upinam włosy. Gdy znajdę chwilę na jego obróbkę (głównie chodzi tutaj o zmniejszenie), to pojawi się na blogu.


środa, 7 grudnia 2011

Some little things

We wnętrzach również preferuję minimalizm. W moim domu przeważają jasne barwy, dominuje biel. Wnętrza takie mogą wydawać się chłodne, dlatego swoje staram się ocieplić małymi gadżetami. Jakiś czas temu znalazłam na Allegro Sprzedawcę oferującego różne ozdoby w formie napisów. Zdecydowałam się na zakup kilku ozdób. Poniżej inspiracje.

zdjęcia są własnością użytkownika

TRES_CHIC_BOUTIQ




Kilka inspiracji z wnętrza mojego salonu.


Ramka Empik
Napis Tres_Chic_Boutiq


Ramka i wazon Home & You


Wieża Eiffla kupiona w Paryżu