Zastanawiałam się, co jest moją ulubioną częścią garderoby. Po wstępnej weryfikacji: sukienka, czy spódnica?! Obie, dlatego postanowiłam je połączyć. Patent z opiętą sukienką ubraną pod trapezową spódnicę pierwszy raz zobaczyłam u Miroslavy. Co prawda, ma na sobie sukienkę z TopShop, ale nic prostszego stworzyć samemu dowolne kombinacje sukienka + spódnica. Zainspirowana zdjęciem Louise z LB wcieliłam pomysł w życie. Jako, że wielkimi krokami zbliżają się chłodniejsze dni (co mnie cieszy, wolę pogodę "na sweterek"), później nie będzie sposobności na tego typu letnie zestawienia.
Przy okazji wkradło się trochę prywaty, w związku z brakiem czasu na robienie zdjęć w terenie ;).