czwartek, 11 marca 2010

Zebra


... choć to mój ulubiony motyw zwierzęcy, nie mam go wiele w szafie. Kilka miesięcy temu zaopatrzyłam się w zwykłą, bawełnianą bluzkę, zresztą pojawiła się na blogu. Niedawno do kolekcji dołączyła ta tunika. Jestem z niej szczególnie zadowolona, bo po 1 - wykonana jest z jedwabiu, bardzo lubię ten materiał, przyjemnie się go nosi , 2 - jest zwiewna i wygodna (naprawdę mam już dość "gryzących "swetrów i ciężkich płaszczy!), 3 - należy do tych rzeczy, które pasują do każdej innej części garderoby, można ją zestawić ze spódnicą, spodniami, legginsami, dowolna ilość kombinacji i co najważniejsze, w każdej wygląda inaczej.



Nie przepadam za opaskami do włosów, toleruję jedynie te na gumkach. Czasami lubię urozmaicić swoją monotonną fryzurę ciekawym dodatkiem. Pozostając przy temacie włosów, jakiś czas temu postanowiłam zrobić małą, wiosenną metamorfozę i znacznie je skróciłam. Cieszę się ze zmiany, odświeżyłam swój "look", na szczęście wciąż mogę je swobodnie związywać. Mimo, że rozpuszczone włosy są niesamowicie kobiece, to jednak nie tak wygodne jak upięcie.



tunika Zara
legginsy H&M
pasek Stradivarius
botki no name
bransoletka Parfois
opaska Zara