środa, 14 grudnia 2011

What's in my bag

W sieci krąży tag "What's in my bag". Postanowiłam opublikować taki post za namową kilku z Was. Zawartość mojej torebki jest raczej stała. Zmienia się, tylko gdy zakładam małą torebkę przez ramię. Zdarza się to głównie w dni wolne od pracy. Noszę wtedy niezbędnik w postaci portfela, kluczy, telefonu, jakiegoś błyszczyka.

Przedstawiam Wam torebkę, którą ostatnio noszę najczęściej. Jest to lakierowany kuferek z Mango. Prosty, klasyczny fason.




Wydawało mi się, że nie noszę wiele w torebce. Jednak uzbierało się kilka gadżetów. Między innymi iPhone w futerale z H&M, który kupiłam stosunkowo niedawno. Często wymieniam futerały, bo niestety szybko się niszczą. Dbam o swoje rzeczy, o telefon szczególnie, zawsze wkładam go do swojego "domku" ;). Obok: kalendarz, wizytownik, pendrive, długopis (ciągle je gdzieś zostawiam) i kieszonkowa szczotka do włosów. Kiedy noszę rozpuszczone, lubię je przeczesać od czasu do czasu. Kwiatka oczywiście nie noszę w torebce, służy jako dekoracja ;).




Co poza tym? Oczywiście portfel, mały parasol, dwie małe kosmetyczki i okulary w futerale.



Od kilku lat portfele kupuję w Benettonie, mają świetnie zorganizowane wnętrze i są bardzo dobrej jakości. Obecny kupiłam ponad rok temu, a wygląda perfekcyjnie. Do zamka z tyłu
dopięłam brelok z H&M, który nie jest już w najlepszym stanie. Muszę rozglądnąć się za nowym.




Nie lubię, gdy rzeczy plątają się luzem, dlatego wszystko trzymam w kosmetyczkach i futerałach. Zdecydowanie mam skłonności pedantyczne. W beżowej kosmetyczce trzymam tabletki od bólu głowy, inne potrzebne lekarstwa, plastry, krople do oczu (noszę soczewki, ponieważ mam sporą wadę wzroku, nie wyobrażam sobie życia bez kropli nawilżających), szmatkę do czyszczenia okularów i telefonu.

W złotej saszetce mam kilka kosmetyków. Naprawdę niewiele, nie poprawiam makijażu w ciągu dnia. Noszę ulubione błyszczyki: MAC CremeSheen w odcieniu Fashion Scoop, NARS Turkish Delight i MNY by Maybelline 365; korektor MAC Studio Finish; miniaturę ukochanego tuszu Chanel Inimitable Intense.




Pistacjowy futerał, który kupiłam w Six skrywa okulary aviatory H&M z działu dziecięcego - dziadostwo, nie chronią właściwie przed promieniami słonecznymi, jedynie dobrze wyglądają. Muszę zainwestować w porządne okulary.



Oczywiście noszę jeszcze klucze: do domu, firmy i samochodu. Nie trzymam ich w jednym pęku. Każdy ma osobny brelok z małą wieżą Eiffla. Zapomniałam o kremie do rąk. Wspominałam kilkakrotnie, że mam suchą skórę, dlatego krem do rąk jest niezbędny w torebce, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Mój ulubiony to Neutrogena Skoncentrowany Krem do Rąk. To tyle z wnętrza mojej torebki. Pozdrawiam!