niedziela, 1 stycznia 2012

Książkowe tak i nie


Badania wskazują, że ponad połowa Polaków w ciągu ostatniego roku nie miała żadnego kontaktu z książką. Zdecydowanie nie zaliczam się do tego grona. Czytać uwielbiam i sięgam po książki różnej maści z ogromną przyjemnością. Ostatnio najczęściej wybieram książki psychologiczne i obyczajowe. Był okres, kiedy nałogowo pochłaniałam literaturę historyczną i biografie. Nie ograniczam się do jednego gatunku, jednocześnie czytam kilka pozycji w zależności od nastroju.

Książki aktualnie czytane trzymam na szafce nocnej, z reguły czytam wieczorem lub tuż przed snem. Obecnie w swojej podręcznej biblioteczce mam:
  • Bobbi Brown "Perfekcyjny Makijaż"
  • John M. Oldham "Twój psychologiczny autoportret"
  • Nina Garcia "Klasyczna setka"
  • Sherry Argov "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy"




Zacznę od pozycji wg mnie najciekawszej, czyli "Twój psychologiczny autoportret". Pasją mojego Taty jest psychologia, pochłania niezliczone ilości książek, ma niesamowicie dobrze zaopatrzoną bibliotekę i podrzuca mi co ciekawsze pozycje. Powyższą książkę dostałam od niego tuż przed świętami. Zawiera opis typów osobowości wraz z testem psychologicznym. Po obszernym wstępie docieramy do testu, który zawiera ponad 100 pytań. Na jego podstawie kreślimy wykres osobowości i przechodzimy do lektury własnego typu lub też wszystkich, jak kto woli. Każdy typ jest dokładnie opisany w kontekście życia osobistego, partnerskiego i zawodowego. Przedstawione są propozycje ćwiczeń, jeśli chcemy pracować nad sobą, wzmacniać pozytywne cechy lub wyzbywać się tych destrukcyjnych. Na koniec opisane są potencjalne zagrożenia stanu psychicznego wynikające ze skrajności w jakie popadają dane typy.

Książka jest niesamowicie inspirująca, pozwalająca na zdystansowanie się do własnej osoby, daje wiele do myślenia. Polecam ją każdemu, kto jest zainteresowany własnym rozwojem wewnętrznym. Warto też zainteresować książką partnera. Może pomóc we wzajemnym zrozumieniu siebie i swoich zachowań. Dać obraz, skąd biorą się pewne zachowania, a dlaczego brakuje innych. Szczerze zachęcam do lektury!



Pozycja kolejna - najgorsza, której nie polecam - Nina Garcia "Klasyczna setka". Książkę dostałam od "Mikołaja" i szczerze? Zupełnie nie rozumiem na czym polega jej fenomen i dlaczego znalazła się na liście bestsellerów. Wydana jest ładnie, w twardej oprawie, na kredowym papierze, ma ładne ilustracje i opracowanie graficzne. Choć całość sprawia infantylnie wrażenie. Treść jest absolutnie niczym odkrywczym, według mnie to raczej ogólnie dostępna wiedza, którą posiada każda kobieta przykładająca uwagę do swojego wyglądu. Porady są banalne, w stylu: "możesz pomieszać na jednej ręce jubilerskie bransolety z mniej cennymi", "torebka kopertowa to najlepsza towarzyszka na wieczorne wyjście", "rajstopy kupuj u Wolforda" itd.

Klasyczna setka, to lista elementów garderoby, które wg autorki powinna mieć każda kobieta z klasą. Uważam, że klasa nie ma nic wspólnego z posiadaniem białej koszuli, małej czarnej, kaloszy, czy swetra z warkoczami. Porady tutaj zawarte może okażą się pewną inspiracją dla kobiet totalnie nie interesujących się modą, a chcących skompletować nową garderobę. Choć i tutaj traktowałabym listę "niezbędnych" rzeczy z przymrużeniem oka. Cała reszta zdecydowanie może pominąć tę pozycję. Szkoda czasu i pieniędzy.



"Perfekcyjny Makijaż" również otrzymałam w prezencie, ale z tej książki jestem bardzo zadowolona. Stanowi kompendium wiedzy na temat makijażu i pielęgnacji cery. Jest bardzo dobrze opracowana, począwszy od podstaw kompletowania niezbędnika makijażowego, skończywszy na trikach i instruktażach. W książce Bobbi Brown znajdziemy wiele cennych porad i informacji, np. ile czasu można przetrzymywać dane kosmetyki, jaki wpływ mają witaminy na naszą skórę, jakie pędzle powinnyśmy zakupić, jak nakładać korektor pod oczy, jak konturować twarz itd.
Mogłoby się wydawać, że w książce przeważają zdjęcia. Nic bardziej mylnego, zdecydowanie dominuje treść. Poradnik Bobbi Brown okaże się przydatny dla osób rozpoczynających przygodę z makijażem, ale też osób posiadających już wiedzę na ten temat. Książka jest warta przeczytania.





Książka na samym wierzchu to "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Podrzuciła mi ją koleżanka i prawdę mówiąc dopiero ją przeglądnęłam. Sceptycznie podchodzę do tego typu poradników karmiących poradami w stylu: bądź tajemnicza, nie dawaj mu odczuć, że musi prosić o pozwolenie i cała masa bzdur w ten deseń. Nie chcę oceniać książki po okładce i spisie treści, więc podzielę się z Wami opinią po przeczytaniu. O ile to uczynię ;), chyba szkoda mi czasu na wgłębianie się w instrukcję obsługi mężczyzn stworzoną przez autorkę.